Info
Ten blog rowerowy prowadzi arek354 z miasteczka Wałbrzych. Mam przejechane 1522.77 kilometrów w tym 244.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 11.80 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 11901 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Lipiec1 - 0
- 2023, Lipiec1 - 0
- 2022, Październik1 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj1 - 0
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Maj1 - 0
- 2020, Marzec1 - 0
- 2019, Październik8 - 0
- 2019, Wrzesień11 - 0
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec4 - 0
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2012, Lipiec1 - 2
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Maj2 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 0
- 2011, Wrzesień13 - 3
- 2011, Sierpień6 - 2
- 2011, Lipiec8 - 6
- 2011, Czerwiec7 - 6
- 2011, Maj1 - 0
- DST 20.80km
- Teren 6.00km
- Czas 02:02
- VAVG 10.23km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 955kcal
- Podjazdy 180m
- Sprzęt Kands 1300 Energy (SKRADZIONY !!!)
- Aktywność Jazda na rowerze
Podzamcze - Śródmieście - Podzamcze
Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 29.06.2011 | Komentarze 0
Dzisiaj wybrałem się na wycieczkę solo. Postanowiłem kopsnąć się do roboty po grafik na lipiec. Urlop się kończy, a nie wiadomo kiedy stawić się do pracy w pełnym rynsztunku bojowym :) Wyjechałem przed południem. Ulicą Kasztelańską do Podwala, stamtąd przecinką koło Tesco i w dół do ronda. Rondo to najniższy punkt całej trasy. Mniej więcej mamy tu wysokość 387 m. npm. Skręcam w prawo i następnie w lewo w ulicę Wyszyńskiego. Z tego miejsca będzie już tylko pod górkę i to z dobre dwa kilometry. Trudno, trza pedałować. Z Wyszyńskiego odbijam w Teligi, bo to boczna uliczka i jedzie się tam całkiem spokojnie. Dojeżdżam wreszcie do nasypu budowanej i nigdy nie dokończonej wałbrzyskiej obwodnicy zachodniej i rozpoczynam powolny podjazd. Najpierw szutrem ...
... a następnie wygodnym asfaltem. Upał daje się we znaki i nie da się ukryć, że po drodze mam kilka postojów. Pomalutku, ale systematycznie pnę się jednak w górę i wreszcie osiągam najwyższy punkt na całej trasie (~481 m). Na horyzoncie wyłania się najwyższe wzniesienie Gór Wałbrzyskich, góra Borowa (854 m).
Teraz już tylko szybki zjazd w stronę Starego Zdroju (w porywach osiągam 41 km/h), ale trzeba uważać, bo asfalt nagle kończy się i witają nas wertepy.
Na "cywilizowaną" nawierzchnię wjeżdżam przy Policyjnej Izbie Dziecka. Dalej ulicą św. Kingi do Żeromskiego, a tam kolejny, krótki i dość stromy zjazd.
Skręcam w Starachowicką i wzdłuż linii kolejowej z Wrocławia do Jeleniej Góry dojeżdżam do przejazdu na ulicy Reja. Tam w lewo i po chwili mam przed sobą główną arterię miasta, ulicę Chrobrego. Jednak ani mi w głowie wdychać spaliny ... Skręcam koło KMP i bokami docieram pod OSiR. Przy okazji na Lubelskiej moje teleskopy przechodzą chrzest bojowy :)
Spod OSiRu Nowym Światem, Pługa i rozkopaną Lewartowskiego docieram wreszcie pod Pocztę Główną. Na miejscu spisuję grafik, uzupełniam bidon i wio do domu.
Na Żeromskiego popych roweru, bo podjazd stromy i sił brakuje. Na szczęście to tylko 150 metrów, więc spoko ... damy radę. Dalszą drogę pokonuję już na rowerze. Znowu jestem na szczycie i teraz, już na spokojnie mogę się delektować przednimi widokami. Przede mną dwie, największe wałbrzyskie dzielnice: Piaskowa Góra i nieco przysłonięte Podzamcze. Zza linii lasu wyłania się spatynowana kopuła wieży zamku Książ, a z prawej (już poza kadrem) widoczne Wzgórza Strzegomskie z wielkimi kamieniołomami.
Teraz czeka mnie szybki i długi zjazd, aż do ulicy Wyszyńskiego. Krążę trochę po dzielnicy, odwiedzam stare śmieci, zaglądam na swoje stare podwórko. Głód jednak daje o sobie znać i robiąc jeszcze rundę wokół Podzamcza ...
... docieram wreszcie do domu. Był to niezwykle udany wypad. Zrobiłem ponad 20 km, osiągnąłem najwyższą prędkość maksymalną i najwyższą średnią prędkość. Wreszcie przekroczyłem 10 km/h, hihi. To już coś. Trasa poniżej. Cześć !